Opublikowany przez: Monika C. 2019-05-10 12:42:06
Autor zdjęcia/źródło: Co dać dziecku na wycieczkę @pixabay
Co dać dziecku na wycieczkę? Żeby miało wszystko co może się przydać, ale nie obciążyć zbytnio plecaka? Do tej pory to ty mamo nosiłaś wszystkie spakowane rzeczy lub kupowałaś jeśli o czymś zapomniałaś. Teraz sprawa wygląda nieco inaczej. Najtrudniejszy jest pierwszy raz i wszyscy dają radę!
Zaczniemy od tego czego nie dawać, bo to tez jest ważne i ułatwi dalsze pakowanie. Po pierwsze, nie dawaj dziecku najlepszych lub drogich rzeczy. Oszczędzisz w ten sposób dziecku pilnowania ich lub obawy, że się zniszczą. Po drugie – wybieraj rzeczy zapasowe, które są lekkie i zajmują mało miejsca w plecaku. Po trzecie nie dawaj dziecku do plecaka lekarstw, środków opatrunkowych itp. - to powinien mieć opiekun grupy. I po czwarte – na wycieczce nie są potrzebne słodycze, zwłaszcza rozpuszczająca się czekolada lub kruszące się chrupki i chipsy oraz gazowane napoje. Dzieci często źle się po nich czują, potrafią też być przyczyną sporego bałaganu.
Jeśli twoje dziecko cierpi na chorobę lokomocyjną, daj mu przed wyjściem z domu lekarstwo. Następną dawkę włóż do podpisanej, foliowej torebki i daj ją opiekunowi, by podał dziecku przed drogą powrotną. Lepiej żeby małe dziecko nie miało lekarstw przy sobie. Zadbaj też, by przed podróżą dziecko zjadło lekki posiłek w domu (zarówno za duża jak i za mała porcja może być niekorzystna dla samopoczucia) i skorzystało z toalety. Dobrym pomysłem jest także wspólne pakowanie plecaka przed wycieczką – dziecko będzie wiedziało co i gdzie znajdzie.
W przypadku jednodniowej wycieczki przedszkolaka lub ucznia pierwszych klas szkoły podstawowej, w miarę łatwo przygotujesz ubranie dla dziecka. Wystarczy poprzedniego dnia sprawdzić prognozę pogody, dla pewności zrób to też rano, w dniu wyjazdu. Niezależnie od pory roku, najbardziej sprawdza się ubiór „na cebulkę” - lekkimi ubraniami łatwo dziecku manewrować gdy jest mu za ciepło lub za zimno.
Buty – załóż dziecku pełne buty, nawet latem. Dobrze trzymają stopę, maluch nie traci energii na utrzymanie sandałków na nogach. Nawet latem, w mieście zdecydowanie lepiej sprawdzą się pełne buty. Na wycieczkę do lasu lub w góry najlepsze będą buty wiązane, trzymające kostkę – mogą to być te, w których dziecko chodzi zimą. Ważne by buty nie były założone po raz pierwszy!
Skarpetki – bawełniane lub sportowe – odprowadzające wilgoć. A najlepiej daj dziecku dwie pary – przydadzą się w razie deszczu lub upału.
Rozpinana bluza – najlepiej z kapturem – dziecko samo będzie mogło ją rozpiąć gdy będzie mu trochę za ciepło lub zapiąć gdy usiądzie odpocząć. Kaptur ochroni głowę i uszy przed wiatrem.
Cienka kurtka przeciwdeszczowa – czyli taka, która nie zajmie dużo miejsca w plecaku i jest lekka - nawet wtedy, gdy prognoza jest optymistyczna, zwłaszcza na wycieczkę w góry.
Bawełniany T-shirt lub bielizna termiczna - w sezonie jesienno-zimowym, potrafi być chłodno lub wietrznie – taka bielizna sprawi, że dziecko się nie spoci i nie przeziębi.
Czapka – z daszkiem lub z rondkiem na lato, z wind-stoperem na zimę – ochronią główkę dziecka przed słońcem i wiatrem.
Szalik i rękawiczki – jesienią i zimą obowiązkowo, wiosną zależnie od temperatury. Zimą dobrze jest wyposażyć malucha w zapasowe rękawiczki – po zabawie w śnieżki lub zgubieniu jednej, druga para zawsze się przydaje.
Spodnie (krótkie spodenki) – również dla dziewczynek – zwłaszcza na wycieczki za miasto. Nawet najładniejsza sukienka może okazać się niewygodna lub ograniczać swobodę ruchów, możliwość siadania na ziemi itp. Pamiętaj również, że lepsze będą spodnie z gumką niż zapinane - czasem młodszemu dziecku trudno samodzielnie szybko się rozebrać.
Okulary przeciwsłoneczne i krem z filtrem – przydadzą się zwłaszcza w górach i nad wodą. Ważne by okulary przeciwsłoneczne były z dobrym filtrem lub polaryzacyjne (odblask słońca od śniegu jest bardzo meczący i wywoływać niepodrażnienie spojówek). Krem z filtrem możesz włożyć dziecku do plecaka, ale nie zaszkodzi też posmarować go przed wyjściem z domu.
Plecak- nie torba na jedno ramię - spadająca z ramienia zepsuła niejedną wycieczkę. Plecaczek nie ogranicza ruchów, a ciężar jest rozłożony równomiernie na plecach.
Pieniądze – dobrze, by dziecko miało kilka złotych w gotówce – na dodatkowe picie, jedzenie ewentualnie małą pamiątkę. Pamiętaj tylko by schować je w bezpiecznym miejscu – np. w zapinanej kieszonce w kurteczce lub w plecaku – z kieszeni w spodniach pieniądze łatwo zgubić, zwłaszcza skupionemu na zabawie dziecku.
Wilgotne chusteczki jednorazowe – do wytarcia rąk po zabawie, wyjściu z toalety i przed jedzeniem.
Telefon komórkowy – tu zdania są podzielone – kolejna rzecz do pilnowania. Poza tym na wycieczkę dzieci jadą by się integrować, a nie spędzać czas na grach w smartfonie.
Co dać dziecku do jedzenia na wycieczkę?
Jako prowiant sprawdzą się kanapki z suchą lub podsuszaną wędliną, żółtym serem, ogórkiem, papryką. Unikajmy dawania dzieciom pomidorów i miękkich owoców, jogurtów, serków homogenizowanych, które łatwo rozgnieść w plecaku. Latem nie dawajmy też dziecku czekolady – łatwo się rozpuszcza i kłopot gotowy. Zimą natomiast czekoladowy batonik sprawdzi się idealnie. Do picia dajmy dziecku kilka małych butelek wody (zamiast jednej, dużej, ciężkiej i zajmującej dużo miejsca). 1-2 butelki będzie mogło mieć w plecaku, resztę może zostawić w autokarze lub kupić. Na wycieczkę lepiej nie dawać dzieciom słodkich napojów gazowanych – nie dość, że nie ugaszą dobrze pragnienia, to częste wstrząsy w plecaku grożą „wybuchem” słodkiego napoju. Odradzamy też dawanie małym dzieciom termosów z ciepłą herbatą – ciepłymi napojami zajmują się zwykle opiekunowie. Tak będzie bezpieczniej.
Jeśli nie "jesteście pewni co dać dziecku na wycieczkę, zwłaszcza gdy jest to pierwsza samodzielna "wyprawa w życiu, zapytajcie opiekuna – pewnie ma przygotowaną listę rzeczy, które mogą się przydać. A, jeszcze jedno.. nie płaczemy gdy dziecko będzie odjeżdżało. Jest pod dobrą opieką i niedługo wróci, pełne wrażeń i opowieści!
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Stokrotka 2019.05.14 16:14
Słyszałam kiedyś opowieść o minimalizmie. Im mniej rzeczy tym dziecko bardzie uczy się zaradności. Choć teraz takie czasy że walizka cięższa od dziecka jest. Potem wiele rzeczy wraca do domu w ogóle nie używanych. Ale mamy się obawiają aby dziecku niczego nie zabrakło dziecku do szczęścia..
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.